Kilka
dni później.
Blondynka
westchnęła ciężko, gdy wchodząc do pokoju spostrzegła siedzącego na jej łóżku
chłopaka. Nie przypominała sobie, aby go tu zapraszała więc tym bardziej jej
się to nie podobało. Jednak jego wyraz twarzy był godny pożałowania, więc
postanowiła darować sobie swoje złośliwości przynajmniej na jakiś czas. Cóż,
nawet ona ma uczucia…
-
Już nie zapytam jak żeś tu wszedł.
-
Przez drzwi – odezwał się obojętnie. – Zawsze byłaś dobrą przyjaciółką, poza
tym, że byłaś dobrą dziewczyną… Więc pomyślałem, że to właśnie do ciebie
wpadnę.
-
Andreas, nie zamierzam się z tobą użalać nad tobą – zastrzegła wchodząc w głąb
pokoju.
-
Ty wiesz, że ja tak się nigdy nie czułem? – spojrzał na nią pełen przejęcia. –
Nawet wtedy, gdy cię zdradziłem! – dziewczyna miała ochotę walnąć głową o
ścianę na te słowa, albo najlepiej, jego głową. Naprawdę ją zadziwiał. Kto w
ogóle mówi takie rzeczy? – Ona się w ogóle do mnie nie odzywa to takie
frustrujące!
-
To ty znasz takie słowa? – mruknęła pod nosem i zajęła miejsce obok niego
przeczuwając, że prędko się go nie pozbędzie.
-
Wiesz w sumie wydawało mi się na początku, że nic takiego nie zrobiłem… Byłem
pijany i w ogóle miałem niby dobre zamiary – mówił, jakby nakręcony nie
przejmując się w ogóle docinkami Rebecci. – Ale ja przecież wszystko zepsułem…
Zniszczyłem jej prawdopodobnie najpiękniejszą chwile w jej kurewsko nudnym
życiu.
-
Nie przesadzasz troszeczkę? – uniosła brwi nie do końca go już rozumiejąc.
Wydawało jej się, że chłopak wręcz histeryzuje i robi wielkie halo z niczego.
-
Też mi się tak wydawało! Ale to był jej pierwszy raz! – odparł gwałtownie. – A
przynajmniej miał być – dodał zaraz posępniejąc. – A ja jej to wszystko
spieprzyłem i jeszcze na koniec jej przywaliłem.
-
Pierwszy raz? Pojebało cię? Uważasz, że Mia chciała iść z Tomem do łóżka?!
-
Pierwszy pocałunek, głupia!
-
Tom i Mia się całowali?
-
Właśnie o to chodzi, że nie. Czy ty w ogóle mnie słuchasz? – spojrzał na nią z
pretensją. – Nie wiem, co mam robić… Ona powiedziała, że mnie nienawidzi. Prawie
w ogóle jej nie widuję, nie odzywa się do mnie, sama też prawie nigdzie nie
wychodzi. Nawet nie chce się z wami spotkać.
-
Rzeczywiście jeszcze nigdy nie miałeś takich wyrzutów sumienia – stwierdziła
lekko zdumiona tym wszystkim. Trochę zaskoczył ją fakt, że Mia chciała całować
się z Tomem, a do tego te wielkie wyrzuty sumienia Andreasa. – Ale co ja mam ci
powiedzieć? Czas dorosnąć. Myślisz, że się schlejesz narobisz szumu i ujdzie ci
to płazem? Nie ma tak. Już po raz kolejny się o tym przekonałeś Andreas, może
czas to zmienić – dodała znacznie surowiej mając tu także na myśli nieprzyjemne
wydarzenia z ich wspólnej przeszłości. Ich związek także ucierpiał przez
głupotę i niedojrzałość chłopaka.
-
Ja wiem, że ty mnie nadal kochasz. I żadna jakaś tam dziewczyna tego nie zmieni
Rebecca. A już na pewno nie moja siostra – oznajmił nagle, co ją zaskoczyło i
jednocześnie wzbudziło wiele emocji. Nie wiedziała, jak ma w ogóle zareagować.
Z jednej strony miała ochotę wybuchnąć i nawrzeszczeć na niego za to, jakie
głupoty opowiada. Z drugiej zaś sama do końca nie wiedziała, co czuje. To było
znacznie trudniejsze niż się wydaje. Bo przecież nie da się zaprzeczyć, że
zdecydowała się na związki z kobietami ze względu na swoje złamane serce w
wierze, że żadna dziewczyna nie byłaby w stanie skrzywdzić tak jak facet. Może
i trochę się w tym wszystkim pogubiła, trochę oszukiwała, ale tak czuła się
bezpieczniej.
-
Przyszedłeś tu wmawiać mi swoje brednie? – burknęła nerwowo podnosząc się, aby
zwiększyć dystans między nimi, ale blondyn uniemożliwił jej to czyniąc to samo.
-
Wiesz, że nie jestem wcale taki głupi… Przyszedłem tu bo wiem, że ci na mnie
zależy i nadal jesteś dobrą przyjaciółką. I chciałem, żebyś właśnie ty
wiedziała, co się ze mną dzieje po tym wszystkim… Jak to na mnie wpłynęło.
-
No i po co?! Na co ty liczysz?
-
Na nic. Chcę tylko, żebyś wiedziała… Każdy może się zmienić prawda? A myślę, że
to wszystko z Mią… Chyba mnie zmienia.
-
To gratuluję – wzruszyła ramionami zachowując swoją obojętność. Nie zamierzała
okazywać po sobie, że to w ogóle jakoś ją rusza. Tak naprawdę wcale nie chciała
tego słyszeć. Wolała uważać Andreasa za dupka, wtedy było znacznie łatwiej.
-
Kocham cię Rebecca.
Wieczór.
-
Ostatnio atmosfera zrobiła się jakaś gęsta – westchnął ciężko Wokalista
siadając w fotelu. – I co w ogóle dzieje się z Vanessą? Przecież to
nienormalne, aby nie dawała znaku życia tyle czasu! – spojrzał na brata
wiedząc, że on jako ostatni miał z nią jakikolwiek kontakt.
-
Nie wiem Bill, do mnie też się już nie odzywa – mruknął niechętnie dredziarz. –
Chcesz piwo? – zapytał kierując się w stronę kuchni.
-
Ja chcę – usłyszał z przedpokoju, z
którego zaraz wyszedł Andreas. Tom tylko zgromił go swoim spojrzeniem,
lecz zaczekał chwilę słysząc, że ktoś jeszcze się krząta przy drzwiach. Miał
nadzieję, że będzie to Mia… Jednak rozczarował się ujrzawszy po chwili postawną
postać Georga.
-
Siemka, co wy drzwi nie zamykacie?
-
Przeczuwaliśmy, że przyjdziecie – uśmiechnął się krzywo Gitarzysta po czym
zniknął w kuchni. Chłopcy zaś zajęli miejsca na kanapach wbijając swoje
spojrzenia w zamyślonego Billa, który jakoś nie wyglądał zbyt radośnie. To nie
było przecież w jego stylu.
-
Co jest Billuś? – zagadnął Basista nie spuszczając z niego wzroku. Czarnowłosy
zmarszczył groźnie brwi spoglądając na niego.
-
No właśnie chciałbym wiedzieć – odparł. – Co z Mią? – przeniósł swoje
czekoladowe tęczówki na milczącego blondyna.
-
Bez zmian – wzruszył ramionami mając już dosyć tego tematu. – Moja siostra
widocznie nie chce się już z nami zadawać. Jej wybór…
-
Ciekawe dlaczego nie chce – burknął z niezadowoleniem Tom, który właśnie wrócił
niosąc ze sobą butelki zimnego piwa. – Może powinieneś ją przeprosić w końcu.
-
Serio? Wyobraź sobie, że to trudne, gdy ktoś cię ignoruje mądralo! Sam byś z nią pogadał może, co? W
końcu ty chciałeś ją przelecieć – wytknął nie zważając na słowa przez, co
pozostali spoglądali teraz ze zdziwieniem na starszego Kaulitza, który bardzo
chętnie by teraz przywalił Andreasowi. Nie po raz pierwszy zresztą.
-
Nie chciałem jej przelecieć – syknął odstawiając butelki na stół. – Co ty
możesz wiedzieć! Zjawiłeś się znikąd całkiem zalany i rzuciłeś się na nas!
Tylko tańczyliśmy.
-
Oczywiście, bo może nie widzę, jak na siebie lecicie – mruknął nie rozumiejąc,
dlaczego jego przyjaciel wciąż się z tym kryje i robi ze wszystkich idiotów.
Przecież trzeba byś naprawdę ślepym, aby nie zauważyć, jak bardzo iskrzy między
Tomem, a jego siostrą.
-
Tom? – Bill uniósł brwi oczekując, że jego brat również wypowie się w tym
temacie.
-
No co!? Mówiłem, że mi się podoba! – uniósł się. Denerwowało go, że wszyscy
chcą się w to wtrącać. A to przecież jego sprawa, co czuje i kto mu się podoba.
Nie musi nikomu ze wszystkiego się ciągle spowiadać. – Ale nie chciałem iść z
nią do łóżka przecież! Nie jestem idiotą.
-
To zadzwoń do niej! – wtrącił Georg nie mogąc już słuchać dłużej tej głupiej
dyskusji. Jak dla niego, nikt tu racjonalnie nie myślał, a co najważniejsze,
nic w ogóle nie robił. A jak cokolwiek ma się zmienić, gdy stoi się w miejscu,
zamiast ruszać do przodu…?
-
Nawet nie mam je numeru – mruknął jednocześnie zdając sobie z tego sprawę.
-
Brawo, teraz ci wierzę, że nie chciałeś jej przelecieć – stwierdził blondyn
kręcąc przy tym głową po czym wyciągnął z kieszeni swoją komórkę podając mu ją.
– Masz i weź coś zrób, żeby się ogarnęła – polecił, na co ten spojrzał
niepewnie na urządzenie. Sam nie wiedział, czy powinien się tym zajmować. Bał
się do niej odezwać po tym wszystkim, czuł, że jest na niego zła. W końcu także
zawinił i nie umiał się z tego wytłumaczyć.
-
Dlaczego ja mam to zrobić?
-
Bo jesteś z nią najbliżej? Ciągle się na niej skupiałeś, kręciłeś dookoła. Nie
każ mi tego tłumaczyć, to takie banalne…
-
Od kiedy ty się takim znawcą zrobiłeś Andreas? – odezwał się Bill spoglądając
na niego.
-
A jakie to ma znaczenie? Po prostu wiem co mówię – rzekł z pewnością w głosie.
– Wiem, że z tobą będzie chciała gadać – przeniósł swoje spojrzenie na
przyjaciela, w którym pokładał swoje nadzieje.
-
Czyli mam załatwić sprawę za ciebie tak? – drążył Gitarzysta nie będąc do końca
przekonanym, co do tego pomysłu. Z jednej strony bardzo chciał w końcu zobaczyć
się Mię i aby było tak jak wcześniej, ale z drugiej przecież to Andreas
powinien się tym zająć. On wszystko zniszczył… Nie można go w tym wyręczać.
-
Nie, po prostu mi pomóż. A przy okazji sobie – wyjaśnił krótko blondyn.
-
Napiszę do niej, może zechce się ze mą zobaczyć – postanowił w końcu Tom i
przepisał numer telefonu Mii dodając go do swoich kontaktów. – Ale i tak sam ją
będziesz przepraszał – zastrzegł.
-
Nie jestem przecież głupi.
-
Kłóciłbym się w tej kwestii.
-
Oj dobra weź daj już spokój i pisz do niej! – ponaglił go zniecierpliwiony już.
Sam chciał jak najszybciej to wszystko rozwiązać i mieć święty spokój od tych
okropnych wyrzutów sumienia. Tom już nic nie odpowiedział tylko otworzył nową
wiadomość w swoim telefonie i wpatrywał się przez długą chwilę w ekran nie
mając pojęcia, co właściwie chce napisać. – Tom… Napisz jej co czujesz.
-
Pogięło cię!? – wzburzył się patrząc na niego, jak na idiotę.
-
Daj mi to jełopie – mruknął wyrywając mu komórkę z ręki i czym prędzej wystukał
coś na klawiaturze.
-
Co napisałeś?
-
„Tęsknię… Tom.” – odparł, jakby nigdy nic i wysłał wiadomość następnie oddając
telefon jego właścicielowi. – Tak to się robi – dodał z satysfakcją po czym
rozsiadł się wygodnie na kanapie.
-
Tylko tyle?
-
Gdybym napisał więcej mogłaby nie przeżyć tych emocji.
-
Co ty bierzesz chłopie – roześmiał się Basista.
-
To w ogóle głupie – skwitował w pewnym momencie Bill. – Uważacie, że Mia poleci
na taki tani tekst?
-
Przecież to dziewczyna, musi polecieć.
-
Jak tak myślę, to może jednak lepiej, że nie chce już się z wami zadawać –
mruknął Wokalista kompletnie nie rozumiejąc toku myślenia przyjaciół. Według
niego Mia jest znacznie więcej warta i jej nie doceniają. Był pewien, że ten,
według niego, głupi sms nic nie zdziała. I w ogóle to wszystko przestawało mu
się już podobać. Trochę się namieszało, także w jego głowie.
-
Nie marudź, przecież nikt nie twierdzi, że jest głupia. Jest tylko kobietą, a
kobiety są wrażliwe na takie teksty. Szczególnie te nieśmiałe – wytłumaczył
Andreas, co najmniej jakby był największym profesjonalistą w tej dziedzinie.
-
Odezwał się znawca kobiet – cała czwórka zwróciła spojrzenia w kierunku wejścia
skąd dochodził kobiecy głos.
Cdn.
Z lekkim opóźnieniem, ale jest :D Mam też inne blogi i nie mogę o nich zapominać, a wszystkiego na raz też nie chcę publikować haha xd Nie pisać mi, że krótko bo się zdenerwuję i utnę połowę kolejnego odcinka xDD Chyba każdy wie, że jak się pisze to przychodzi taki moment, kiedy trzeba po prostu skończyć odcinek i tak też się dzieje z moimi :DD I wcale nie są takie krótkie, to Wy za szybko czytacie :D
pozdrawiam ;*
Ostatnio nie skomentowałam chyba...
OdpowiedzUsuńNie lubię Mii, tzn. czasami jej nie lubię, ale jakoś teraz mi jej brakuje. Choć chwała ci za brak jej jęczenia, bo tego bym dziś pewnie nie zniosła :]
Tak, czy inaczej fajnie się to czyta... Chcę, żeby się w końcu wyjaśniło z tą Vanessą, bo znając cię w sumie wiem, czego się spodziewać, ale w sumie możesz zaskoczyć... No... To idę zrobić obiad, a potem będę pisać, bo nawet mam wenę :D
Pozdrawiam...
Super odcinek kochana. No i może w końcu się pocałuje Tom z Mia, ale dziwne jest też uczucie Billa co do niej. Pewnie im jeszcze w życiu namiesza :). Ciekawe kto tam przyszedł do nich? więc czekam na nexta i Pozdrawiam Caroline
OdpowiedzUsuńOh, brakowalo mi Mii w tym odcinku. Ale z drugiej strony mam nadzieję, że nie da sie złapać na tak banalnego smsa. Haha xD mam nadzieję, że Billuś znajdzie też swoją love i da Tomowi być z Mią :) z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek xD ale to juz wiesz ;p BuŹka ;*
OdpowiedzUsuńOh, brakowalo mi Mii w tym odcinku. Ale z drugiej strony mam nadzieję, że nie da sie złapać na tak banalnego smsa. Haha xD mam nadzieję, że Billuś znajdzie też swoją love i da Tomowi być z Mią :) z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek xD ale to juz wiesz ;p BuŹka ;*
OdpowiedzUsuńjak mogłas skończyć w takim momencie. ?! ;/ serio. nie da mi to spokoju przez nastepny tydzien. -.-
OdpowiedzUsuńCzuję, że to nie Mia tylko własnie Vanessa. Byloby miło jakby w koncu pojawiła sie jej postać. :)
Czekam z niecierpliwością! <3
No masz rację, może za szybko czytamy, ale to po prostu wciąga! Będę się teraz niecierpliwiła do następnego, bo chcę wiedzieć kto to ;D Wydaje mi się, że to nie będzie jednak Mia, ale co ja tam wiem, tylko autorka, na razie będzie to wiedziała xD
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na następny jak reszta tu powyżej ;*
Teoretycznie powinnaś się cieszyć, że tak szybko czytamy, bo jest ciekawie ;D Generalnie to smutno mi, że to tak się potoczyło, ale mam nadzieję, że Andi sobie uświadomi to jakim był debilem i już nie popełni drugi raz takiego samego błędu. Pomysł z smsem w zasadzie prosty i niezwyczajny, ale może będzie taką iskierką, która rozwinie coś większego ;) Czekam na kolejny i życzę weny ^^
OdpowiedzUsuńQB
Hahahahaha genialne! Sory za takie opoznienie ; *
OdpowiedzUsuńCukiierkoowaa
Cudowne :)
OdpowiedzUsuńAndreas powiedział Bece, że ją kocha, ależ się narobiło.
Tom musi się pogodzić z Mią i mam nadzieję, że to ona przyszła do chłopaków i wszystko sobie wyjaśnią i będzie cudownie :D
Przepraszam że tak późno :*
Całuję :*